pink panther pink panther
1011
BLOG

Do obrońców dobrego samopoczucia „resortowych dzieci” czyli "jak

pink panther pink panther Polityka Obserwuj notkę 6

Skąd się wzięło staropolskie przysłowie :"jaka mać , taka nać" ???

 Z doświadczenia, że wychowanie w rodzinie kształtuje osobowość. W normalnych, poważnych krajach rodowód osoby publicznej, chcącej decydować o życiu innych obywateli JEST WŁASNOŚCIĄ PUBLICZNĄ. O dziwo, w tych normalnych, poważnych państwach jest oczywiste, że kandydat na posła, gubernatora, SĘDZIEGO, PROKURATORA winien pochwalić się swoimi przodkami. Im dłuższa linia genealogiczna , tym lepiej. Taki George Bush ma linię genealogiczną od XVII w. A jeśli się ma przodków niekoniecznie godnych podziwu, to też jest plus, bo sztab wyborczy kandydata może powiedzieć: mimo wielu niesprzyjających okoliczności- tak wspaniale się rozwinął: pracował społecznie, pracował na swoje wykształcenie etc. Jak np. William (Bill) Clinton, syn alkoholika. Ale te normalne , poważne kraje nie przypadkiem stosują tę zasadę: pomijając wychowawczy aspekt pokazywania, że dobra rodzina wychowuje dobrych obywateli, społeczność może się uchronić przed np. szpiegiem -śpiochem. Wielka Brytania do dziś leczy rany po "Czwórce z Eton" ,"młodych eleganckich" szpiegów CCCP. A Polska po II wojnie Światowej znalazła się w specyficznej sytuacji: elity wycięte fizycznie w 95% a na najwyższych stanowiskach w państwie: szpieg popychał agenta a ten wypychał sowieckiego nadzorcę. A wszyscy raczyli przybrać polskie nazwiska. Bo od 1939 r. CCCP dysponowało nieograniczoną ilością paszportów, świadectw urodzenia i wszelkich innych tego rodzaju kwitów. Czy jest to przypadek, że do dzisiaj najbardziej "aktywne politycznie" - to środowiska  Wrocławia i Gdańska, gdzie nikt nie zna niczyich korzeni rodzinnych? A przecież po wojnie ruscy "przebukowali" do UB ok. 40 TYSIĘCY folksdeutchów, UPA-wców i zwykłych kryminalistów czasu wojny. Choćby z tego powodu nie widzę problemu z prześwietlaniem "listowia drzewa genealogicznego". Dzięki programowi Venona np. wiemy, że osławiony "bicz na Polaków' to synio ruskiego szpiega w USA ps. Ataman. Poza tym polskie nazwiska mają wartość dla naszych przodków, którzy dobrze się Polsce przysłużyli przez wieki. I ja nie życzę sobie, aby porządne polskie nazwisko było plamione przez zwykłych bandytów i ich „rody”. Nie wiem, po co się Pani Redaktor Janowska  zajmuje publicystyką polityczną, skoro wydaje się Ona nie rozumieć zupełnie elementarnych zasad konstruowania elity państwa. Wg  stylu myślenia obrońców dobrego samopoczucia „resortowych dzieci” , Syn Rotmistrza Pileckiego ma dla procesu konstruowania elit Państwa taką samą wartość jak syn pracownika MBP, który katował Rotmistrza. Na to zgody nie ma i nie będzie.

Ciekawski, prowincjonalny wielbiciel starych kryminałów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka