pink panther pink panther
5045
BLOG

Feliks Koneczny Putin Dugin i lenistwo

pink panther pink panther Polityka Obserwuj notkę 192

 

 Od dwóch dni całkiem spora grupa bardzo inteligentnych i bardzo wykształconych oraz trochę mniej inteligentnych i trochę mniej wykształconych wyciera sobie gęby nazwiskiem i dorobkiem zawodowym wspaniałego Polaka i patrioty i jednego z najpracowitszych historyków oraz budowniczych podwalin przyszłej Polski.

 

Feliks Koneczny urodził się w roku 1962 r. czyli większość swego zawodowego życia spędził w zaborze austriackim gorliwie współpracując z takimi wspaniałymi Polakami jak hrabia Tarnowski (i inni fundatorzy i administratorzy Akademii Umiejętności, po 1918 r. Polskiej Akademii Umiejętności) czy poeta Adam Asnyk – pierwszy Prezes Towarzystwa Szkół Ludowych w Galicji ( założonego w 1891 r., ), które działało do 1939 r. i powołało do życia na wsi polskiej prawie 300 szkół i ponad 1200 (!!) bibliotek wiejskich zaopatrując je w ponad 22 tysiące książek i ponad 200 tysięcy gazet (w tym tych, które drukowały Trylogię Sienkiewicza Henryka). Patriotyczni ziemianie dawali kasę, ziemię i „załatwiali u Habsburgów” konieczne pozwolenia, ale „czarną robotę” w Akademii Umiejętności i Towarzystwie Szkół Ludowych „odwalali” tacy wybitni „synowie kolejarzy” jak dr (ówczesny) Feliks Koneczny.

 

Felisk Koneczny będąc historykiem i pisząc epokowe dla Polaków pod zaborami, wydanych na antypolską propagandę niemiecką, rosyjską i austriacką,  monografie historyczne oparte na własnych badaniach źródłowych (wiele lat pracował jako archiwista w Bibliotece UJ) takie jak: Dzieje Śląska, Dzieje Rosji (w 3 tomach), Dzieje Polski, Dzieje za Jagiellonów, Dzieje Polski za Piatsów, Dzieje Narodu Polskiego dla młodzieży – jednocześnie napisał dziesiątki a może setki broszurek „dla ludu” popularyzujących w przystępnej formie historię Narodu Polskiego w sposób gawędziarski, lecz zawsze oparty na „twardych źródłach” właśnie w systemie Towarzystwa Szkół Ludowych.

 

 Gdy wybuchła I wojna światowa miał już lat  52 a tytuł profesorski uzyskał dopiero w wolnej Polsce mając lat  60. Niedługo cieszył się „etatem” w wysokości 3 godzin tygodniowo na Uniwersytecie Stefana Batorego w roku szkolnym 1926/1927 z wykładem pt. „Wstęp do nauki cywilizacji”. 

Albowiem dopiero od roku 1925 można mówić, że zajmował się swoją teorią  historiozoficzną, którą zawarł  PÓŹNIEJ ( w 1935 r.) w książce „O wielości cywilizacyj”.

 Z tym „etatem”, co to się nim długo „nie cieszył” było tak, że po zamachu stanu  Piłsudskiego w 1926 r., który to zamach zgodnie krytykowali komuniści i konserwatyści, Feliks Koneczny zgodnie ze swoim opisem „cywilizacji turańskiej”, którą przypisywał Mongołom, częściowo Rosji ale także Kozaczyźnie – publicznie uznał zamach za przejaw cywilizacji turańskiej, która wedle niego cechuje się np. całkowitą nadrzędnością prawa „prywatnego” nad „państwowym” co się wykłada na samowolę dyktatora i akurat pasowało wedle niego do Naczelnika, całkowicie instrumentalnym traktowaniem religii przez władzę państwową ( mamy dziś w Rosji i na obszarze b. ZSRR tzw. prawosławnych ateistów) – co też pasowało do Naczelnika i jego „konwersji” w celach romantycznych, jak również takie ówczesne zjawiska polityczne w Polsce jak tajemnicze zniknięcia kilku oficerów (w tym generałów) niechętnych zamachowi. 

 

Prof. Feliks Koneczny za takie „szarganie świętości” musiał odejść na wcześniejszą emeryturę, ale dopiero wtedy „się rozhasał” z tą teorią „o wielości cywilizacji” czyli zdołał do wojny opisać trzy wybrane przez siebie „cywilizacje” w książkach, jak najbardziej zakazanych po 1944 r. a wydanych dopiero po 1991 r. jako reprinty przez Wydawnictwo von Borowiecky : „Cywilizacja bizantyńska” ( i to jest bardziej o protestantach niż o prawosławnych), wspomniane „O wielości cywilizacji” i aktualny hit wszystkich niezależnych księgarń: ”Cywilizacja żydowska”.

 

Feliks Koneczny tworzył i opisywał swoją teorię historiozoficzną mniej więcej w tym czasie, gdy bardzo popularny stawał się na świecie Spengler. Biorąc pod uwagę, jak niepochlebne  treści na temat Niemców, a w szczególności Prusaków i Krzyżaków ( a wszystko jako fakty, fakty i tylko fakty) i Rosjan, nie mówiąc o Eskimosach ( w kontekście ich antypolskości i antykatolickości) – wypisywał w swoich pracach, trudno się dziwić, że dopiero w latach 60-tych praca „O wielości cywilizacyj” została przetłumaczona na angielski. Ale za to przedmowę napisał sam Arnold Toynbee.

 

I teraz przechodzimy „do meritumu".

 

Zupełnie nie rozumiem, jak pan redaktor Gadowski mógł był się posłużyć autorytetem prof. Feliksa Konecznego w swojej notce pt. „Jak Koneczny rozszyfrował Putina”, w której to notce , zagrzewając nas do wojny z Putinem umieszcza takie np. „złote myśli”: „…My nie jesteśmy tacy jak Rosjanie i nigdy tacy nie będziemy, bo jak już nawet stałoby się tak, żebyśmy się do nich mentalnie zblizyli, to już nie bylibyśmy Polakami…’.

Otóż prof. Koneczny, wielokrotnie skarżył się na to, że w wyniku zaborów i polskiego lenistwa i głupoty – nabyliśmy bardzo wiele cech cywilizacji zarówno bizantyńskiej jak i turańskiej (a też i żydowskiej), a mianowicie: gigantyczną biurokrację, próby podporządkowania sobie przez władze II RP spraw kościelnych,kult wodza, łapówkarstwo, socjalizm (nieposzanowanie własności prywatnej), co dla żarliwego katolika było rzeczą okropną.   Prof. Koneczny nie musiałby „rozszyfrowywać Putina”, bo miałby na miejscu wiele przykładów „człowieka turańskiego”, co „taśmy z Sowy i Przyjaciół” potwierdzają.

 

Prof. Feliks Koneczny uważał Kozaczyznę za czysty przykład turańszyzny (organizacja wojskowo-obozowa, cel istnienia – wojny rabunkowe –„na rachunek Rzeczpospolitej”, a gdy ta odmówiła – po umowie Perejesławskiej „ na rachunek Rosji”.)

Z całą pewnością te kolejne „pomarańczowe rewolucje” i „majdany” jako pozaprawne obalanie legalnej władzy (chociażby najbardziej dolegliwej) uznałby za kolejny dowód na turańskość Kozaczyzny i odrębność od  CYWILIZACJI ŁACIŃSKIEJ czyli katolickiej, jako cywilizacji, która opiera się na nadrzędności norm etycznych nad celami politycznymi (zakaz: podbojów, rozwiązywania konfliktów drogą wojen i rabunków i przemocy).

 

Dugin z kolei ,podobno syn generała KGB jest mniej więcej taką samą figurą w Rosji, co pan Kossecki- cybernetyk – w Polsce.

 

Feliks Koneczny jest ciężkim orzechem do zgryzienia dla wszelkich ateistów, agnostyków i innowierców, bo jawnie, bezkompromisowo stoi na stanowisku, że europejska cywilizacja (czyli ustrój: cywilny, państwowy, kultura, sztuka, gospodarka, rzemiosło, prawo małżeńskie,prawo spadkowe,pozycja kobiety w małżeństwie) łacińska czyli katolicka wieków średnich (patrz: włoskie miasta-państwa, Hiszpania, Polska Piastów i Jagiellonów, Węgry) – są najlepszym ustrojem , jaki wytworzył się w dziejach.

 

Ale też stoi na stanowisku, że a) nie można być „cywilizowanym na dwa lub więcej sposobów” (co wydaje się logiczne, patrząc na „człowieków sowieckich” udających żarliwych katolików a biorących łapówki i poniżających pracowników), b) cywilizacje „gorsze” zawsze w konflikcie wypierają „lepsze”, co też widać bardzo dobrze na przykładzie zachodnioeuropejskich miast z ich „etnicznymi enklawami” i losem Polski po II WW i niemożnością poradzenia sobie ze spuścizną komunizmu i dominacji ZSRR. „Osobowość niewolnika”, którą tak powszechnie prezentują Polacy, co ciekawe zwłaszcza ze sfer rządzących, to typowy przejaw turańszczyzny czyli "cywiliacji niższej".

 

Można nie podzielać poglądów prof. Feliksa Konecznego na „wielość cywilizacji”, która to akurat część jego działalności naukowej była niejako „hobbystyczna” czy „emerytalna”,(chociaż obecnie zyskuje na świecie coraz większe zainteresowanie), ale należy się zastanowić, jaki historyk Europy Środkowej , Polski, Rosji czy Niemiec może zastąpić go w reprezentowaniu polskiej racji stanu poprzez dzieje. Prof. Tazbir czy prof. Norman Davies?

 

Prof. Feliska Konecznego wydali ludzie z Wydawnictwa von Borowiecky, które to wydawnictwo raczej nie cieszy się dotacjami państwowymi i promowaniem w mediach.

 

Przeciwników, krytyków a także wielbicieli jak również tych, którzy nazwiskiem Konecznego usiłują podpierać swoje bieżące cele polityczne zachęcam do zerwania z lenistwem i uważnego zapoznania się z dziełami Feliksa Konecznego.

To ostatni historyk polski który miał dostęp do wielkiej ilości  nieistniejących już dzisiaj archiwów i źródeł, spalonych w IIWW lub zamkniętych w kazamatach rosyjskich, brytyjskich i amerykańskich. I wykorzystał je znakomicie. Natomiast to "porównywanie cywilizacji na przykładach" - to znakomita lekcja historii Polski i dobry "trening" w wyzbywaniu się kompleksów i poczucia winy wobec Niemców i Rosjan.

 

PS. Oczywiście Putin jest 300%-wym "turańczykiem" ale "turańczyków" to dzisiaj można spotkać i w Washington DC.

Ciekawski, prowincjonalny wielbiciel starych kryminałów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka