pink panther pink panther
6331
BLOG

Imperium Osmańskie się zbliża czyli Erdogan, kościoły, ISIS i Zachód..

pink panther pink panther Społeczeństwo Obserwuj notkę 137

Wystawa pod tytułem „Dalekie sąsiedztwo. Bliskie wspomnienia” została otwarta w marcu 2014 r. w Stambule, na wystawie zostało zaprezentowanych ponad 300 a może „prawie 400” ważnych historycznych świadectw długiego i skomplikowanego „sąsiedztwa”, ale oczywiście media światowe nie poświęciły temu wydarzeniu specjalnej uwagi. Nasze oczywiście też. Bo sama myśl, że I RP była od XV w. do XVIII w. równoprawnym partnerem politycznym samego Imperium Ottomańskiego – jakoś się kłóci z obrazem dzikich, brudnych, prymitywnych Polaczków z kolejnych „dzieł filmowych” jak „Pokłosie” czy „Ida” szlachtujących siekierami i rabujących subtelnych i wykształconych Żydów. W tym kobiety i dzieci.

No ale. Ciekawe jest to, że potencjał propagandowy, jaki wystawa oferuje samej Turcji został należycie doceniony i otwierał ją sam pan Prezydent tego pięknego kraju -  Abdullah Gǘl, kolega polityczny ówczesnego premiera pana Erdogana, obecnie Prezydenta. Ta wystawa mówi wyraźnie: przez kilka wieków, my Turcy, byliśmy w Europie a nasza granice sięgały 100-200 km do Wiednia i 300 do Krakowa.  I każdego lata wchodziliśmy niemal bezkarnie w granice chrześcijańskich państw i braliśmy niewolników, którymi  handlowaliśmy  na targach Bursy, Konstantynopola i Aleksandrii. Jerozolima była nasza. A nasze rzemiosło było doceniane przez najpotężniejsze państwo ówczesnej Europy. A najpotężniejsze państwo Europy zostało ostatecznie zniszczone nie przez nas, tylko przez zdradzieckich niewiernych. A my pozostaliśmy wierni I Rzeczpospolitej i podkreślaliśmy to nieprzerwanie ponad 100 lat. Proste? Proste.

Nie wiem, czy szanowny gość pana prezydenta Abdullaha Gǘla , pan Prezydent RP Bronisław Komorowski i minister  Zdrojewski – byli świadomi tego „podprogowego” przekazu.
Natomiast turyści anglosascy, którzy odwiedzali wystawę byli zaskoczeni bogactwem zaprezentowanych tam dowodów wymiany handlowej turecko-polskiej: fantastycznie tkanych dywanów z Bursy (dla wymagających polskich klientów), bogato zdobionych ornatów dla polskich kościołów  oraz dokumentów dyplomatycznych i listów.  W tym list Najsłynniejszej czyli  Roksolany napisany w 1549 roku do Króla Polski Zygmunta Augusta.  Dla nas niewątpliwie ważniejsze jest rozporządzenie sułtana Bajezyda II z 1489 r. zezwalające kupcom polskim na swobodny handel w jego państwie na podstawie traktatu z królem Kazimierzem Jagiellończykiem. W rękopisie.

Początek był taki: Był rok 1414  i sułtan widział, że król Władysław Jagiełło, zwycięzca spod Grunwaldu, zniecierpliwiony bezowocnymi negocjacjami z Krzyżakami, wysłał armię polsko-litewską wraz z oddziałami podesłanymi przez książąt śląskich – celem oblegania twierdz krzyżackich, z najbardziej znaną- w Brodnicy. A następnie wysłał swoich dyplomatów na Sobór w Konstancji aby sprawę należycie przedstawić.

Potem było różnie: I RP wzięła udział „w koalicji wojsk” przeciwko Osmanom w obronie chrześcijańskiej monarchii habsburskiej w 1683 r.  aby po niespełna jednym pokoleniu stać się ofiarą antypolskiej intrygi tejże monarchii – w spisku z protestanckimi Prusami i prawosławną Rosją, rządzoną faktycznie przez Niemów.

Minęły wieki i tak się złożyło, że kilka dekad przed wybuchem I WW oba nasze narody przeszły dramatyczne przemiany. Polacy przygotowywali się do odzyskania niepodległości drogą pracy organicznej i poszukiwania sojuszy „z zewnątrz”  a wielonarodowe  Imperium Osmańskie kończyło swój żywot nie bez pomocy z zewnątrz.

I oba „państwa” to „żyjące w umysłach” i to „istniejące w Realu”  doznały podobnego wstrząsu na początku XX w.:  Rzeczpospolita odrodziła się po I WW mocno okrojona w swoich granicach z naciskiem na „etniczne granice polskie” i z „zaszczepionym wirusem niezadowolonych mniejszości”,  a Imperium Osmanów pod pretekstem poparcia Niemiec w I WW – również zostało „okrojone” do Turcji. Co ciekawe, podobny los spotkał wielonarodowe imperium  Habsburgów: zostało okrojone do jedno-etnicznej Austrii.

Odrodzona Rzeczpospolita Polska była drugim państwem, które uznało nowe państwo tureckie 23 lipca 1923 r. w Traktacie o Przyjaźni i Współpracy – w trakcie Konferencji w Lozannie. Nie wiem, kto był pierwszym. Poprzedzony on został Traktatem w Sevres  z 10 sierpnia 1920 r. pomiędzy Imperium Osmańskim, nieszczęsnym sojusznikiem Państw Centralnych a państwami zwycięskimi. Był to faktyczny rozbiór tego państwa: odebranie resztek posiadłości na terenie Europy – na rzecz Grecji (oraz fragment Anatolii wokół Izmiru), odebranie dzisiejszych roponośnych terytoriów Iraku, Syrii, Półwyspu Arabskiego, dzisiejszego Egiptu i Sudanu. Wykrojono również znaczne terytoria dla Armenii i Kurdów. Tyle, że Ormian już nie było. „Przypadkiem” ludobójstwu Ormian przyglądali się z dużym współczuciem anglosascy dyplomaci i ich litościwe małżonki.

Imperium Osmańskie od połowy XIX w. już dogorywało.  Rządy kolejnych sułtanów braci Murada V, Abdulhamida II, Mehmeda V i Mehmeda VI były dramatycznymi próbami modernizacji kraju na wzór zachodni i jednocześnie zwalczania licznych tajnych związków „demokratycznych”.  Końcówka tej rodziny była smutna i symboliczna. Ojciec czterech sułtanów - Abdülmecid I miał 27 żon, 4 synów i brata, zniósł niewolnictwo, zmodernizował armię i udzielił azylu Lajosowi Kossuthowi i generałowi Bemowi. Jako ostatni zmarł we własnym łóżku. Jego brat i następca  Abdülaziz zafascynowany Francją i Wielką Brytanią oraz zwolennik reform, zadłużył państwo bajecznie a po klęsce Francji w wojnie z Prusami zaczął mieć „kłopoty wewnętrzne”, które skończyły się wymuszoną abdykacją i rzekomą śmiercią samobójczą (1876 r.), na wieść której jego następca i bratanek Murad V doznał tak silnego wstrząsu nerwowego, że „zrezygnował” po 3 miesiącach. Kolejny brat Abdulhamid II rządził stosunkowo długo ale w równie trudnych okolicznościach przyrody.  Z powodu zadłużenia państwa przez stryjka, musiał wyrazić zgodę na „międzynarodową kontrolę finansów Imperium Osmańskiego” a cały czas urządzano na niego zamachy. Przegrywał kolejne wojny, miotał się między „reformami” a pełną dyktaturą i zapewne „rozczarowany do kredytodawców” zacieśniał „przyjaźń” z Prusami/Niemcami , czego finałem była koncesja  dla Niemców na kolej bagdadzką w 1903 r.

Ostatecznie tajne organizacje założone w Salonikach wśród studentów wojskowej szkoły medycznej oraz wśród tureckich emigrantów we Francji związanych z lożą masońską w Salonikach – znane powszechnie jako Osmańskie Stowarzyszenie Jedności i Postępu (Komitet Jedności i Postępu) dokonały na sułtana zamachu i zmusiły go do wprowadzenia konstytucji w roku 1908 , co i tak mu nie pomogło, bo w 1909 pod pretekstem spiskowania został zdetronizowany i zatrzymany w areszcie domowym w Salonikach.   Formalnie władzę sułtańską przejął po nim brat sułtan Mehmed V, który jednakże był marionetką a rządził ów Komitet Jedności i Postępu, w którym w 1913 r. liderami i faktycznymi przywódcami państwa byli panowie Enver Pasza, Talaat Pasza i Dżemal Pasza.  Jedyne faktycznie samodzielne stanowisko jakie pełnił, to Pasza Egiptu, ale nie trwało to długo, bowiem ten ugodowy człowiek w 1914 r. przekazał nad Egiptem – protektorat Wielkiej Brytanii.

Rok 1918 był znamienny dla rodziny Osmanów: w lutym 1918 umiera internowany w Salonikach sułtan Abdulhamid II , pan- islamista i uznany za odpowiedzialnego za rzezie Ormian w latach 1894 – 1898, następnie 3 lipca 1918 r. umiera w Konstantynopolu „ugodowy” sułtan Mehmed V i 4 lipca 1918 r. wstępuje na tron ostatni sułtan Imperium Osmańskiego (jego poprzednik, brat stryjeczny syn sułtana Abdulazisa – popełnił w 1916 r. samobójstwo) – ostatni brat – Mehmed VI.

Jego zadania były gorzkie i proste: po przegranej przez Państwa Centralne I WW – Imperium Osmanów zostało zmuszone do oddania pod administrację Wielkiej Brytanii i Francji większej części Imperium Osmanów. Wielka Brytania otrzymała 25 kwietnia 1920 r. mandat nad Palestyną (do 1948 r.) i Mezopotamią a  10 sierpnia 1920 r. mandat nad Irakiem (do 1932 r.)  Francja rozgoryczona Traktatem w Sevres wymusiła w 1923 r. w Traktacie w Lozannie w 1923 r. mandaty od 29 września nad  Syrią i Libanem.   Wielbiciele kryminałów Agathy Christie może pamiętają 2-3 tytuły z tego okresu: zaroiło się tam od Brytyjczyków i o ile jedni kopali wśród starożytnych zabytków Mezopotamii, to inni szykowali się do wydobycia ropy naftowej, która jest tam i dzisiaj.

Sułtanowi nie pomogło podpisanie kwitów: Mustafa Kemal Atatürk „rewolucjonista” i jego nacjonaliści „odrzucili” podpisy sułtana a Wielkie Zgromadzenie Narodowe Turcji skorzystało z okazji i 1 listopada 1922 r. obaliło „sułtanat” i wyrzuciło Mehmeda VI z Konstantynopola. Uprzejmi Brytyjczycy  podstawili do portu okręt wojenny „Malaya” i odstawili  go do San Remo, gdzie zmarł w 1926 r. Spośród trojga jego dzieci, które dożyły dorosłości, jedyny syn zmarł w wieku lat 32 w Kairze w 1944 r. bezpotomnie a córki, co prawda wychodziły za mąż i to nawet za sułtańskich kuzynów, ale ich dzieci – również nie miały potomków.  To trochę przypomina losy królewskich rodzin Wazów i Sobieskich – w okresie osaczania I Rzeczpospolitej.

Piszemy o tej historii „rozbiorów” Imperium Osmańskiego, bowiem popularny ostatnio Prezydent Republiki Turcji pan Recep Tayyip Erdoğan, współzałożyciel i prezes Partii Sprawiedliwości i Rozwoju jest pomawiany o chęć odbudowy tegoż Imperium Osmańskiego. Podobno miało temu służyć poparcie w grillowaniu prezydenta Assada w Syrii. Niektóre anty-tureckie portale twierdzą nawet, iż marzył o “powrocie Syrii do macierzy” i może “kawałka Iraku”. I nikt go nie nazywa “ultranacjonalistą”.

Żeby zrozumieć, że pan Erdogan nie jest szalonym kanapowym ekstremistą warto wiedzieć, że na ślub jego córki panny Esry Erdogan z synem skromnego dziennikarza panem Beratem Albayrakiem w roku 2003 zjechało się jakieś 3000 gości a wśród nich tacy jak: król Jordanii Abdullah II, Prezydent Pakistanu generał Pervez Musharraf, premier Grecji Costas Karamanlis oraz premier Rumunii pan Adrian Nastase.  Świadków było aż czterech: dwóch „muzułmanów” i dwóch „chrześcijan” (Karamanlis i Nastase) a panna Esra wystąpiła w pełnym muzułmańskim stroju ślubnym. Pan premier Berlusconi nie mógł być, ale przysłał prezent i gorące życzenia. Panna Esra jest absolwentką Indiana University w USA, gdzie dopuszcza się noszenie muzułmańskich chust, które obie córki i małżonka prezydenta – noszą cały czas publicznie.

Erdogan dobrze wydał za mąż również córkę Sümeyye Erdogan za obiecującego producenta dronów, a syn Burak  Erdogan ma flotę statków, w tym podobno tankowce, zarejestrowane na Malcie  Źli ludzie piszą (głównie weteranów USA, bo akurat w Turcji przy granicy z Syrią są jakieś bazy amerykańskie), że młody pan Bilal ma zarezerwowane miejsca w portach w Beyrucie i Ceyhan (to stamtąd wyruszają „uchodźcy”) dla swoich a może japońskich tankowców, które wożą ropę „znikniętą na terenach opanowanych przez ISIS w Iraku”. W 2013 r. wykosztował się na 20 mln USD w Chinach na tankowca na 90 tys. Ton (nazwa:Pretty) , czym podwoił swoje możliwości transportowe. Podobno jego statek „Safran-1” pływał między portami tureckimi a izraelskimi w czasie jakichś „zakazów tureckich” ale mimo interpelacji parlamentarnych – nic się nie stało.

Z kolei brat Bilal Erdogan w wolnych chwilach wraz z okręconą w chustki siostrą Sümeyye jakoby wspiera szpitale, w których leczeni są „bojownicy ISIS/DAESH). 

Jak widać,  popularność polityczna pana prezydenta Erdogana nie opiera się  na tym, że był niezłym piłkarzem i burmistrzem Stambułu. Pan Erdogan jest zdeklarowanym islamistą, który poszedł siedzieć w 1998 r. „za podżeganie do nienawiści religijnej” za publiczne recytowanie wiersza słynnego poety Ziya Gökalpa:”… "Demokracja jest jedynie pociągiem, z którego się wysiada, kiedy osiągnie się cel. Meczety są naszymi koszary, kopuły nasze hełmy, minaretów naszych bagnetów i wierni nasi żołnierze ..”. A ten   Ziya Gokalp – poeta i polityk - był zwolennikiem myśli, iż Turcy są „nadludźmi” w rozumieniu Nietschego i uważał, że należy „sturczyć” całe Imperium Osmańskie .Był zwolennikiem myśli Emila Durkheima i uważany jest za głównego ideologa „Komitetu Jedności i Postępu”. Oraz niestety, za tego, którego idee doprowadziły do rzezi Ormian.  Warto pamiętać, że pan Erdogan zaprzecza, iż  miała miejsce rzeź Ormian.

W dniu 21 kwietnia 2016 r. pan prezydent Erdogan  a raczej jego Rada Ministrów za jego zgodą podjęła decyzję o „znacjonalizowaniu” czyli SKONFISKOWANIU 6 kościołów chrześcijańskich w południowo –wschodnim miasteczku Diyarbakir. Kościoły są: katolickie, prawosławne i protestanckie. Jeden z tych kościołów ma ponad 1700 lat. Ahmet Guvener, pastor  wspólnoty protestanckiej z  Diyarbakir mówi publicznie, że :”…Rząd nie odbiera własności tych obiektów aby objąć je opieką/ochroną, oni zrobili to, aby zatrzymać tę własność…”

Rozumiemy, iż pan Erdogan jest w stresie, bo podobno liczył, że „syryjska wiosna” zmiecie Assada szybko, więc przyjął 2 miliony uchodźców na tereny Turcji licząc, iż wrócą oni do siebie „za kilka tygodni”. I niewykluczone, iż miał za to „coś tam” obiecane. Może kawałek Syrii, może rurę gazową przez Turcję. Ale sprawy potoczyły się inaczej i pan Erdogan za „oszukanie przez niewiernych”, którym „nie wyszło” – zażądał poza tym, co dostaje od NATO, kasy na utrzymanie „uchodźców” oraz wiz do UE dla swoich obywateli. Żąda i dostaje.  Czyli „swoje prawo ma”. Muszę przyznać, że poza kwestią moralną, postawa i efekty – polityka Erdogana jako reprezentanta interesów Turcji – może tylko imponować.

Turcja wyraźnie jest pupilem państw Zachodu niezależnie od tego, jaką politykę wewnętrzną prowadzi. Tę różnicę szczególnie widać, kiedy porównuje się najnowszą historię Polski. „Nasz” Donald Tusk właśnie przekazuje panu Erdoganowi 1 mld EURO za „koszty moralne. Ciekawe, czy w tym „rozliczeniu dodatkowych kosztów w Syrii” – ujęte jest również zabranie chrześcijanom ich miejsc kultu przy jednoczesnym żądaniu pozwoleń na budowę meczetów w UE.

A przecież to jeszcze nic w porównaniu do tezy postawionej przez pana Erdogana na posiedzeniu ONZ w Wiedniu 27 lutego 2013 r. Powiedział wtedy rzecz naprawdę szokującą: „…Tak jak jest to potrzebne w przypadku syjonizmu, antysemityzmu i faszyzmu, również „islamofobię” należy uznać za zbrodnię przeciwko ludzkości…”.  I co? Czy Bono coś powiedział w Kongresie?Przyjaźń z Anglosasami  „patriotów tureckich”  i ich potomków  ma ciekawe korzenie: okazuje się, że  Aleksander Helpland-P

arvus handlarz bronią, spekulant i agent (do wyboru: niemiecki, brytyjski lub sowiecki) po rewolucji 1905 w Imperium Rosyjskim, którą sponsorował, podobnie jak towarzysza Trockiego i Różę Luksemburg, udał się  do Salonik, gdzie spotkał wybitnego przedstawiciela tamtejszej społeczności żydowskiej pana Emanuela Carasso , zresztą z Wenecji, który był Wielkim Mistrzem loży  „Macedo­nia Resurrected”.

Obaj panowie w szybkim czasie stali się największymi spekulantami w handlu zbożem a także finansowo wspierali wydawanie gazety młodych rewolucjonistów tureckich  „Turk Yurdu”. Kasa z handlu  zbożem miała przydać się do sfinansowania wyjazdu Lenina ze Szwajcarii przez Szwecję do Rosji w 1917 r.  Innym mentorem „Młodych Turków” miał być pan Włodzimierz Żabotyński, który z kolei został wydawcą pisma „Młodych Turków”.  Za swoje zasługi dla „rewolucji tureckiej” pan Parvus jest nazywany „Parvus Effendi”. Biorąc pod uwagę, iż pan Parvus urodził się na ziemiach I Rzeczpospolitej na terenie obecnej Białorusi, powinien być jakoś na tej wystawie „600 lat Dalekie Sąsiedztwo” – uhonorowany.  A nas nie powinny dziwić niemal rodzinne zdjęcia państwa Gul z Królową.

http://www.express.co.uk/news/world/663089/Islamist-Turkey-Erdogan-seize-Christian-churches-Diyarbakir-persecution-state-property

http://www.hurriyetdailynews.com/civilizations-meet-at-esra-erdogans-wedding.aspx?pageID=438&n=civilizations-meet-at-esra-erdogans-wedding-2004-07-13

http://www.dailysabah.com/politics/2016/03/07/president-erdogans-daughter-sumeyye-to-get-engaged-to-selcuk-bayraktar-turkeys-first-drone-maker

http://www.theguardian.com/commentisfree/2015/dec/06/erdogan-turkey-russia-syria-foreign-policy

http://sputniknews.com/analysis/20151215/1031801246/turkey-erdogan-wants-syria-iraq.html#ixzz46J8cmMEC

http://www.mfa.gov.tr/relations-between-turkey-and-poland.en.mfa

http://www.veteranstoday.com/2015/11/30/vt-was-right-bilal-and-sumeyye-erdogan-son-and-daughter-of-president-erdogan-are-isis-gangs/

http://www.hurriyetdailynews.com/default.aspx?pageid=438&n=who-is-parvus-effendi-2009-10-12

 

Ciekawski, prowincjonalny wielbiciel starych kryminałów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo