pink panther pink panther
7293
BLOG

Ksiądz Międlar, Onet, Justyna Halcyk, ONR i lewe oko Temidy.

pink panther pink panther Społeczeństwo Obserwuj notkę 83

Jak wiadomo Temida jest  ślepa a właściwie nie jest ślepa tylko ma  zasłonięte oczy. Tyle, że w III RP ciągle jej spada opaska z lewego oka i ono wściekle łypie w prawą stronę. Taki „zez ideologiczny”.
Teoretycznie rolą ministra sprawiedliwości RP jest ciągłe pilnowanie, aby ta opaska jednakowo zasłaniała prawe i lewe oko, ale jakoś ciągle jej ta opaska spada z lewego oka.

Jak podał wczoraj  Der Onet, który stale pomaga w wyszukiwaniu różnych złoczyńców w Polsce, właśnie udało się Temidzie z Wrocławia i Białegostoku – szczęśliwie wyciągnąć jej karzący palec w kierunku najstraszniejszych złoczyńców. Nie, nie w kierunku seryjnego samobójcy  czy  mordercy  śp. Generała Papały. Albo w kierunku tego intelektualisty  z UJ, który napisał „list do polskiego chama katolika”.

Bez przesady, Temida w Krakowie też ma dzieci i one chcą studiować prawo i zostać prokuratorami.
Temida wgryzła się była w kazanie zakonnika Jacka  Międlara, co to na habit nienawistnie zakłada kurtkę z kapturem jak najstraszniejszy kibol. Nie stwierdzono jeszcze, aby odprawiał Mszę Św. w tej kurtce, ale to pewnie kwestia czasu.
Na szczęście Der Onet (i zapewne Konsulat we Wrocławiu) czuwają.  I dzień i noc, godzina po godzinie  wspólnie z licznymi aktywistami z fundacji Bölla czy innych Ostrych Zieleni pomagają tej Temidzie w naszej Ojczyźnie w wynajdywaniu różnych zagrożeń.

 No i 16 kwietnia tego roku niejaki pan Jacek  Pajączek „dziennikarz Onetu” dotarł aż do katedry białostockiej i jak pruski żandarm za Bismarcka wysłuchał czujnie kazania i – zrobił księdzu Międlarowi w czasie Mszy św. zdjęcie, które zamieścił wczoraj w artykule pod tytułem :” Kazanie księdza Międlara pod lupą prokuratury. ONR protestuje w obronie kapłana”zamieszczonym o godz. 16:09.  

Jak się okazuje, cała sprawa polega na tym, że nieszczęsna Temida widząca na jedno oko postanowiła rękoma Prokuratury Okręgowej  w Białymstoku iż ”… prokuratorskie dochodzenie dotyczące obchodów 82. rocznicy powstania Obozu Narodowo-Radykalnego zostanie przedłużone. Przedmiotem analizy śledczych jest m.in. kazanie, jakie 16 kwietnia w białostockiej katedrze wygłosił ks. Jacek Międlar…”.

 Prokuratura w Białymstoku od kwietnia czyta kazanie księdza Międlara, czyli bardzo konkretnej osoby a jednocześnie:”…. Białostocka prokuratura tłumaczy, że dochodzenie nie jest prowadzone przeciwko komuś, a w sprawie. – W sprawie publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic wyznaniowych oraz publicznego znieważenia ludności z powodu ich przynależności wyznaniowej – mówi w rozmowie z Onetem prokurator Alicja Derpołow z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku….”.

Tak oto doszliśmy do logicznej kwadratury koła, albowiem co prawda kazanie w czasie Mszy św. głosi zawsze nie „ktokolwiek” ale konkretny kapłan ale Temida w Białymstoku usiłuje nas przekonać, że „śledztwo jest W SPRAWIE”.  No i ciekawi mnie, jak Prokuratura w Białymstoku zajmie się niewolą egipską Żydów oraz surą 5 w Koranie  i wykryje,  jaki  one  mają  związek z domniemaną „nienawiścią na tle przynależności wyznaniowej”. Albo „narodowej”.
A co w kazaniu księdza Jacka skłoniło Temidę w Białymstoku do jego analizy z punktu widzenia Kodeksu Karnego?   Poświęcam całe 29 minut i 21 sekund na wysłuchanie podejrzanych treści , które „załapały się” na prawie 3 miesiące trudu białostockiej prokuratury a , jak się okazuje, to jeszcze nie koniec tych językowo –prawnych analiz.
Rzeczywiście, ksiądz Międlar nienawistnie podszedł do mikrofonu i rzucił z grubej rury: „…Moi Drodzy, niech cała Polska i cały Białystok usłyszy: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!..”.  Rzeczywiście, powiało nienawiścią a potem było tylko gorzej. No bo co myśleć, o takim tekście: ”,…cieszę się, że jest w was duma z tego powodu, że jesteście chrześcijanami, że jesteście wyznawcami Chrystusa…”.  Czyli ksiądz Franio zamachnął się na podstawową, choć niepisaną (jeszcze) w kodeksach zasadę, że słowo „duma” jest zakazane w odniesieniu do wszystkiego, w co wierzą, czym zajmują się i czego pragną – Polacy. No ale.
Ksiądz Międlar w swoim kazaniu, przeznaczonym do wygłoszenia w okresie wielkanocnym nawiązał do faktu, iż dla katolików Wielkanoc i Zmartwychwstanie to „katolickie Arcy-święto, Święto Zwycięstwa”  i jak powiedział  :”… Święto, które doskonale koresponduje ze Starotestamentalną Paschą, czyli z Przejściem z Niewoli ku Wolności. I w Passze   a zarazem w Zmartwychwstaniu odnajdujemy takie wartości, których nie sposób nie znaleźć w naszej nacjonalistycznej działalności, nie sposób nie znaleźć męstwa, bezkompromisowości, odrzucenia  bierności, tchórzostwa, zerwania z pęt niewoli, czy wyzwolenia ze służalstwa kłamstwu czy wyzwolenia ze służalstwa zbrodniarzom, którzy  uderzają w godność człowieka a którzy pętają się zarówno ze Wschodu i Zachodu (…) Przez 400 lat Żydzi trwali w niewoli. I w tym czasie   Egipcjanie robili co w ich mocy aby znieść Żydów z powierzchni ziemi, stosowali oni również metody eugeniczne czy  korzystali  z usług konfidentów, zwykłych  szmalcowników, których zadaniem było zniszczenie Narodu Żydowskiego. Mieli ich zniszczyć na wszystkich płaszczyznach: na płaszczyźnie kulturowej, na płaszczyźnie gospodarczej, politycznej i społecznej. Ale nie wchodząc w szczegóły (…) czy to egipskie działanie nie przypomina przypadkiem czasów współczesnych na naszym polskim podwórku. Czy te okoliczności nie przypominają czasów, w jakich nam, wiernym  Kościoła Walczącego przychodzi stoczyć batalię? Eugenika, karmienie kłamstwem, fabrykowanie fałszywych  legend, dominacja establishmentu wyzyskującego słabszych, konfidenckie zagrywki wobec zachodniego okupanta czy odrzucenie Chrystusa i Prawdy z serc społeczeństw.   Wydaje się odpowiedź bardzo jasna. Tak moi drodzy, niewola egipska posiada swoją ponadczasową analogię,  którą odnajdujemy w Polsce i Kościele XXI wieku…”.

I w zasadzie to wystarczy. Cała reszta wypływa z powyższej tezy. Chodzi o analogię i o to, kto był największym przeciwnikiem wyzwolenia: że największą przeszkodą w dążeniu do wolności, były słabości samych Żydów, zwykła pasywność, tchórzliwość.Spryt, który w efekcie okazał się frajerstwem.

To samo dzieje się w Polsce: tu i teraz. Kościół i naród polski żyje, zdaniem Księdza Międlara, „w Egipcie” gdzie „..nie brakuje tchórzy, od lat przyzwyczajonych do okupacji..”, ”do niszczenia inteligencji poprzez wprowadzenie infantylnych programów edukacyjnych..”,   „wielu Polaków pokochało egipskie represje XXI wieku…”.  No ale powiedział też, że „my wyznawcy Chrystusa  musimy się za nich modlić, a nie tylko ich ganić..” . A jeśli „będziemy ich ganić” to – „ z miłości do nich”.

Ksiądz Międlar wspomina o muzułmanach i o słynnej „surze 5”. Ale o „surze 5” pisze także poprawny portal Fronda.  
A ponieważ Msza św. Została zamówiona przez narodowców z okazji 82 rocznicy założenia ONR, wspomniany został jeden z jej przywódców: dr Jan Mosdorf, ur. w 1904 r. Warszawie dr filozofii i publicysta,  „polski nacjonalista” z  pochodzenia Niemiec, działacz Obozu Wielkiej Polski – zamordowany 11 października 1943 r. w KL Auschwitz.  No i Ksiądz Międlar bardzo niesłusznie powiedział, że „Jana Mosdorfa zamordowali Niemcy”. A przecież „zamordowali go naziści”. Rozumiem rozgoryczenie Der Onet.

Nie jest osamotniony Der Onet  w swoim bólu i obawach o naruszenie praworządności i „nawoływanie do nienawiści”. Nieco pośrednio w sprawach narodowców , poza Prokuraturą w Białymstoku, na scenie medialnej pojawia się niejaka pani Aleksandra Kołeczek , współprzewodnicząca organizacji pod nazwą „Ostra Zieleń – Młodzi Zieloni”, zasadniczo niezarejestrowanej  ale za to będącej częścią Federation od Young European Greens (FYEG) czyli Federacji Młodych Europejskich Zielonych, która „skupia zielone młodzieżowe organizacje pozarządowe i młodzieżówki Zielonych z całej Europy” . Ponadto ta organizacja ma być „partnerką tzw. Sieci Kooperacji i Rozwoju w Europie Wschodniej”. Sama pani Kołeczek przedstawia się jako: absolwentka Gender Mainstreamingu w Instytucie Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk.

No i ta pani 21 kwietnia 2016 r. w studio telewizyjnym TVP Info  w szerszym gronie młodych i starszych działaczy politycznych ważnych i mniej ważnych oraz redaktora prowadzącego powiedziała co następuje: „…ja bym chciała w imieniu mojej organizacji zaprotestować przeciwko ZAPROSZENIU Mariana Kowalskiego…”. Bo jakoby to był „faszysta”.
A zupełnie przypadkiem ów Marian Kowalski , działacz narodowy , nieco wcześniej w innym studio telewizyjnym ale nadal w TVP został zapytany przez redaktora prowadzącego jak następuje: „A czy kościół to właściwe miejsce do manifestowania swoich uczuć politycznych?”. W kontekście Mszy św. odprawionej w katedrze w Białymstoku przez księdza Międlara dla organizacji ONR. Marian Kowalski odpowiedział wówczas, że członkowie ONR obecni na Mszy Św. nie manifestowali poglądów politycznych tylko wystąpili ze swoimi sztandarami.
Wracając do pani Kołeczek. W zasadzie fakt, iż pani Kołeczek jest „współprzewodniczącą Ostrej Zieleni” , umiejętnie zwracającą się „do tłumu” w celu – podburzenia uczestników telewizyjnej dyskusji przeciwko jednemu z jej uczestników, przypadkiem narodowca, którego z nieznanych powodów nazwała – faszystą, nie jest najciekawszy. Przynajmniej z mojego punktu widzenia.
O wiele ciekawsze jest zdjęcie „współprzewodniczącej Kołeczek” na stronie „Ostrej Zieleni” – z napisem stanowiącym albo hasło życiowe osoby na zdjęciu, albo hasło organizacji „Ostra Zieleń”, albo jedno i drugie. A napis ten brzmi jak następuje: „ITSOURFUCKINGFUTURE” czyli: „to nasza piep…na przyszłość”.
Pani Kołeczek , jak widać, reprezentuje środowiska Zielonych, które gremialnie zaatakowały rząd PiS w trakcie słynnej „debaty” w Parlamencie.  Różne „zielone” fundacje i stowarzyszenia, które zajmują się głównie wskazywaniem palcem – „faszystów” i „nacjonalistów”. Należy do nich np. Fundacja Zielone Światło wydająca czasopisemko „Zielone Wiadomości”. W tych „Zielonych Wiadomościach” pisze czasem pani Kołeczek a w radzie Fundacji działa np. słynna feministka literatka Kinga Dunin. Lub pan redaktor Wojciech Cegielski, co to wszędzie był i wszędzie pisał. Np. w The Washington Post i Haaretz. A prezesem jest poeta, ekolog i autor happeningów a kiedyś dziennikarz Sztandaru Młodych i czasopisma „Okay” (mniejszości seksualne). Oni to się dopiero znają na „faszystach”.

No i wychowaną przez takie tuzy  panią Kołeczek dżenderystkę-ekolożkę zapraszają studia TVP i chcą się od niej dowiedzieć, co ona ma do powiedzenia w sprawie np. „polityki zagranicznej” a ona swym niezawodnym okiem wykrywa – faszystę.

Ale wróćmy do częściowo ślepej Temidy. Problemy z powodu tej częściowej ślepoty zaczęła mieć  znana w kręgach narodowców pani Justyna Helcyk, która mimo młodego wieku i niewielkiego raczej ciała – jest koordynatorem Brygady Dolnośląskiej ONR. Okazuje się, iż wczoraj 12.07.udzieliła ona wywiadu w związku z faktem, iż Prokuratura Rejonowa Wrocław –Stare Miasto wszczęła postępowanie karne przeciwko tej małej osóbce, która miała  „odwoływać się do stereotypów” i „szerzyła nienawiść do muzułmanów”. 

To jest bardzo ciekawa sytuacja na dosłownie 2-3 tygodnie przed Światowymi Dniami Młodzieży (Rzymsko-Katolickiej) w Krakowie z udziałem Papieża Kościoła Rzymsko-Katolickiego Franciszka.
Mam podejrzenie graniczące z pewnością, iż to „przedłużenie śledztwa w sprawie kazania” w białostockiej katedrze i rozpoczęcie śledztwa w sprawie bliżej nieokreślonych przekroczeń przepisów Kodeksu Karnego przez koordynatorkę Brygady Dolnośląskiej ONR ostatnio bardzo popularnej medialnie (co najmniej od Marszu Niepodległości 11 listopada 2015 r.)  – ma na celu – danie narodowcom ostrzeżenia, żeby „nie byli nadmiernie widoczni” na spotkaniach młodzieży katolickiej z całego świata.

Panią Helcyk można było zauważyć na Marszu Niepodległości 11 Listopada 2015 r. maszerującą tuż obok księdza Międlara. Który to Ksiądz Międlar wygłosił przemówienie pod Stadionem. Przemówienie Księdza Międlara zostało wrzucone do sieci i zostało obejrzane/wysłuchane przez ponad 650 tysięcy internautów z całego świata. Pod filmem jest ponad 6000 komentarzy również z całego świata.  Zdecydowana większość komentarzy jest entuzjastyczna. Film jest opatrzony napisami angielskimi, dzięki czemu tysiące internautów mają po raz pierwszy okazję wysłuchać modlitwy „Pod Twoją obronę uciekamy się”, którą to modlitwą Ksiądz Międlar zakończył swoje wystąpienie.
Pani Justyna Helcyk jest dość niebezpiecznym przeciwnikiem dla „stref zielonych” i „gender” a to dlatego, że poza bystrym umysłem posiada jeszcze wybitną urodę. Takich „nacjonalistek” jak pani Justyna było na Marszu Niepodległości więcej, więc  nie dziwi, że garną się do organizacji – chłopaki. Jak to mówią, natura nie da się oszukać. Co oczywiście nie przeszkadza, aby młodzi panowie nie byli świadomymi patriotami o ugruntowanych przekonaniach.
Jakże zdesperowani muszą być ci, którzy skłaniają różne prokuratury do formułowania oskarżeń o „nienawiść do islamistów”, w sytuacji, gdy rząd ma pełne poparcie obywateli dla blokowania niekontrolowanego napływu muzułmanów w obliczu tego, co dzieje się w Niemczech, Francji czy Belgii.

Temida znowu pokazała to, do czego przyzwyczaiła nas od 1944 r. – że w „tym-kraju”  jest ślepa ale tylko „częściowo”. Jest ślepa, kiedy tzw. artysta bezcześci średniowieczny krucyfiks w ramach tzw. „swobody wypowiedzi” lub gdy inny „artysta” drze publicznie Pismo Święte.  
Ale tak jak przed wojną i w czasie wojny – narodowcy byli mordowani „solidarnie” przez Sowietów i przez Niemców i miejscowe bojówki komunistyczne , tak teraz wspólnie pracowicie troszczą się zagraniczne portale i organizacje – o to, aby organizacje narodowe nigdy się w Polsce nie odbudowały. Więc trzeba uderzać w naturalnych liderów.

 Ciekawi mnie, czy przypadkiem nie jest to akcja „sprawdzania” pana Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro w wykonaniu jasnogrodu z Wrocławia i Białegostoku. Czy ugnie się pod presją, czy może to taka dyskretna „niemożność urzędnicza”.  Też chętnie zobaczę, czy Pan minister zechce jednak to lewe oko Temidy skutecznie zasłonić raz na zawsze.

Może być różnie, bo w związku z rocznicą Rzezi Wołyńskiej Pan Marszałek Kuchciński spotkał się z „dzieciątkiem Szuchewycz” a i pan poseł Terlecki miał jakąś nowatorską koncepcję historyczną tych wydarzeń. Może obaj się ścigają o tytuł honorowych gości restauracji „Kryjówka” we Lwowie, której restaurator pan Jurij Nazaruk oferuje takie dania jak: „ Codzienność  Wehrmachtu", "Uśmiech Nachtigalu" oraz "Chwala UPA". Popularnym toastem jest podobno :”Śmieć Moskalom, Lachom i Żydom”. I miejscowej prokuraturze nawet rzęsa nie drgnie. Może sama chodzi na te atrakcyjne „dania”. I żadne „partie zielonych” nie atakują pana Nazaruka za to, że wiesza na ścianach portrety Bandery i Romana Szuchewycza.  Tak się zastanawiam, czy te „prokuratury” we Wrocławiu, Białymstoku i we Lwowie to nie są obsadzone przez jakichś kuzynów. Wtedy wszystko jest jasne.

PS. W raczej długim artykule pt. "Jedwabne 75 lat później"   zamieszczonym dzisiaj w Der Onet  - ani razu nie pada nazwa "Niemcy", "Wehrmacht" i "niemiecka okupacja". Pogratulować.

http://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/kazanie-ksiedza-miedlara-pod-lupa-prokuratury-onr-protestuje-w-obronie-kaplana/tn61gy

https://www.youtube.com/watch?v=flODKSBcHUU

https://www.youtube.com/watch?v=ASSCINPlH6E

https://www.youtube.com/watch?v=9QNsJeRYyBE

https://www.youtube.com/watch?v=YEwr8n2DzyY

http://www.krs-online.com.pl/zielone-swiatlo-krs-283307.html

http://ostrazielen.org.pl/informacje/

https://kierunki.info.pl/2016/07/ks-jaroslaw-gluzinski-nawolywanie-nienawisci-justyna-helcyk-ksiadz-jacek-miedlar-ciagani-sadach/

 

 

Ciekawski, prowincjonalny wielbiciel starych kryminałów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo